herb
logo

Ośrodek Pomocy Społecznej
w Międzyzdrojach

Szukaj w serwisie

Ośrodek Pomocy Społecznej w Międzyzdrojach chcąc podwyższyć poziom i jakoś świadczonych usług na rzecz wsparcia w kryzysie mieszkańców gminy Międzyzdroje nawiązał współpracę z nowym specjalistą.

 

Pani Roksana Nowodworska jest psychologiem, psychoterapeutą. Przez kilka lat pracowała jako psycholog szkolny, a obecnie prowadzi terapię indywidualną nastolatków i dorosłych oraz pracuje w ośrodku adopcyjnym. Ma także doświadczenie w pracy z dziećmi, z osobami starszymi, z osobami przewlekle chorymi (stwardnienie rozsiane, cukrzyca), z osobami uzależnionymi i z osobami po wypadkach. Ukończyła liczne szkolenia, m.in. kurs Terapii Skoncentrowanej na Rozwiązaniach czy kurs terapii metodą EEG Biofeedback. Od września b.r. rozpoczęła pracę w Ośrodku Pomocy Społecznej w Międzyzdrojach.

Jednym z zadań Ośrodka jest działalność informacyjna i edukacyjna dla rodziców, dzieci i młodzieży W związku z tym za pomocą m.in. artykułów prasowych będziemy przekazywać Państwu bardzo cenne wskazówki i informacje.

Oswoić nastolatka

Okres dojrzewania jest trochę jak drapieżne zwierzę – przychodzi znienacka, atakuje i sprawia, że czujemy się zdezorientowani. Nagle nie mieszkamy już z naszym małym dzieckiem, które często się przytula i spędza cały wolny czas z nami. Zamiast tego żyjemy pod jednym dachem z opryskliwym nastolatkiem, ciągle zamkniętym w swoim pokoju. Jednak jeśli oswoimy tego drapieżnika, nastolatek może okazać się sympatycznym pomocnikiem, który po prostu czasem ma „swoje własne sprawy do załatwienia”.

Jak oswoić nastolatka podpowiada nowy współpracownik OPS Międzyzdroje, Roksana Nowodworska, psycholog, psychoterapeuta.

Trudno Tobie trudno mi

Jedną z pierwszych rzeczy jaką robię w swojej pracy z rodzicami nastolatków jest uzmysłowienie im, że okres dojrzewania jest trudny nie tylko dla nich, ale również dla samego nastolatka. Często proszę nastolatków, z którymi pracuję, aby przez jeden dzień pisali coś w rodzaju pamiętnika. W zeszycie mają zapisywać pojawiające się w trakcie dnia trudności oraz czas pojawienia się ich. Na rysunku obok (pokazywane za pozwoleniem autorki) możecie Państwo zobaczyć fragment takiego pamiętnika. Od godziny 6.00 do 12.00 pojawiło się całe mnóstwo problemów: od nieukładających się włosów przez korek na mieście po niezapowiedzianą kartkówkę. I choć nam może się wydawać, że te problemy są błahe, dla nastolatków to istny koniec świata. Dylemat w co się ubrać jest dla nich tak poważny jak dla nas spotkanie w pracy w sprawie podwyżki. Rodzice nastolatków są często tak bardzo przytłoczeni zachowaniem nastolatka, że zapominają, że okres dojrzewania jest podobnie trudny i niezrozumiały dla rodzica i nastolatka. Warto jednak wczuć się w odczucia nastolatka, bo dzięki ta wyrozumiałość jest podstawą porozumienia między rodzicem a jego nastoletnim dzieckiem.

Zmiany, zmiany, zmiany

Kolejnym ważnym krokiem w „oswajaniu” nastolatka, jest zrozumienie czym w ogóle jest okres dojrzewania. Wielu osobom wydaje się, że to siedlisko pułapek – wiek, w którym młodzież pali papierosy, przeklina, wagaruje i ucieka z domu. Jednak ten czas jest naturalnym i potrzebnym  okresem w rozwoju człowieka. To zbiór ogromnych zmian w jego życiu. Typowe jest, że w tym okresie młody człowiek stara się być bardziej niezależny,, „dorosły”, że słowa rówieśników stają są często dla niego ważniejsze niż słowa rodziców, że kłębi się w nim dużo różnych emocji, że chce mieć „swoje sprawy”, że interesuje się życiem seksualnym...   Większość z tych rzeczy jest całkowicie normalna i potrzebna do tego, żeby nastolatek stał się w przyszłości odpowiedzialnym, samodzielnym człowiekiem, podejmującym decyzje. Tak naprawdę im więcej wiemy o okresie dorastania, tym lepiej rozumiemy nasze dziecko i zmiany przez jakie przechodzi, dlatego zachęcam, aby czytać, obserwować, rozmawiać z osobami, które pracują z nastolatkami czy innymi rodzicami. Oswajanie to też poznawanie.

„Za moich czasów to było inaczej”

Często zapominamy, że źródłem wiedzy na temat okresu dorastania może być... nasza własna historia dojrzewania. Ja sama często zachęcam rodziców moich podopiecznych aby przypomnieli sobie własne doświadczenia z okresu dorastania. Naprawdę dużo można się dowiedzieć, odpowiadając na pytania: na czym mi wtedy zależało, na co poświęcałem najwięcej czasu, czego potrzebowałem, co mnie irytowało w osobach dorosłych, czy podejmowałem jakieś niebezpieczne zachowania. Bardzo często okazuje się, że rodzice mają podobne przeżycia do swoich dzieci. Oczywiście możemy powiedzieć, że „czasy są inne” - pojawiły się dopalacze, są portale społecznościowe, internet z dostępem do wszelkich treści. Jednak to nie oznacza, że teraz wszystkie dzieci będą z tego korzystać w nieodpowiedni sposób. Odpowiednio zaopiekowany nastolatek, któremu pozwolimy podejmować samodzielne decyzje i uczyć się na błędach, prędzej czy później nauczy się odróżniać to co jest dla niego dobre od tego, co jest dla niego złe. Przecież my też kiedyś popełnialiśmy błędy.

Być obecnym, a nie nachalnym

Wielu rodziców pyta mnie w jaki sposób nawiązać kontakt z nastolatkiem, który wygania ich ze swojego pokoju. Nie ma na to prostej, uniwersalnej recepty, ale mogę podpowiedzieć jedną rzecz. Nastolatkowie nie lubią gdy dorośli są wobec nich zbyt nachalni. Niewiele da gdy rodzic będzie ciągle zadawał pytania „Jak w szkole?”, „Co robisz?” czy „Co u Ciebie?”. Dziecko poczuje się wtedy jak na przesłuchaniu, a nie jak podczas rozmowy z bliską osobą. Z drugiej strony całkowite „danie spokoju” nastolatkowi i zostawienie go samego ze swoimi trudnościami też nie jest dobrym rozwiązaniem. Wbrew pozorom w okresie dojrzewania nasze dziecko nas potrzebuje, samo jednak nie zawsze dokładnie wie kiedy i po co. Warto więc zamiast nachalnego wchodzenia do pokoju dziecka czy przepytywania go, po prostu być w pobliżu, znaleźć czas na rozmowę zawsze gdy do nas zagada. Takie „bycie obok” jest dla dziecka o wiele bardziej zachęcające. Ma ono bowiem pewność, że pozwalamy mu „mieć własne sprawy”, ale też jesteśmy gotowi by pomóc, gdy tego potrzebuje. Aha, i sprawdzanie telefonu dziecku czy czytanie jego wiadomości jest naruszeniem jego prywatności, do której ma prawo! Tak samo jak do osobistych tajemnic, podejmowania własnych decyzji, ubierania się jak chce. W ten sposób dziecko uczy się niezależności i samodzielności.

Słuchać, nie oceniać

Kiedy będziemy obecni w otoczeniu dziecka i zdecyduje się ono do nas przyjść, czeka nas kolejne trudne zadanie - nie spłoszyć go. Nastolatek obdarzył nas zaufaniem przychodząc do nas, dlatego musimy się postarać aby go nie stracić. Pierwszą rzeczą jaka możemy zrobić to docenić dziecko, że do nas przyszło, powiedzieć, że się cieszymy, że chce z nami rozmawiać. W ten sposób już na wstępie sprawimy, że będzie bardziej otwarte w rozmowie. Później pozostaje nam je wysłuchać. Choć to też nie zawsze jest proste. Pamiętajmy, że słuchanie słuchaniu nie równe. Niezwykle istotną rzeczą jest zadbanie o komfort rozmowy: wyłączmy telewizor, odłóżmy telefony, zostawmy na chwilę inne czynności i sprawy. Skupmy się na dziecku, na tym co tu i teraz. Ważne jest również żeby dziecku nie przerywać, postarać się nie krzyczeć w trakcie rozmowy, nie osądzać, nie krytykować,nie obwiniać. To trudne, ale w ten sposób nie zniechęcimy dziecka. I najważniejsza zasada: nie tylko słuchać, ale też słyszeć. A to ogromna różnica. Jeśli dziecko poczuje, że rodzic jest zainteresowanym tym, co mówi (nawet jeśli to będzie dla nas pozornie błahy temat), o wiele chętniej przyjdzie do nas gdy będzie miał poważniejszy problem. Natomiast dzięki temu szybciej dowiemy się o trudnościach jakich doświadcza i szybciej będziemy mogli mu pomóc.

Dbając o siebie, dbasz o dziecko

Jako psycholog często powtarzam, że by pomóc drugiej osobie musimy w pierwszej kolejności zadbać o siebie. Brzmi jak slogan, ale ja głęboko w to wierzę i, co więcej, sama praktykuję. Swoją pracę poddaję tak zwanej superwizji, czyli spotykam się z bardziej doświadczonym terapeutą aby porozmawiać o tym, co dla mnie trudne w pracy i „wygadać się”. Podobnie rodzic nastolatka powinien dbać o swoje dobre samopoczucie i nastrój. Dobra kawa, słuchanie ulubionej muzyki czy spacer – każdy z nas powinien znaleźć własny sposób na to aby poprawić sobie humor. I polecam by z tych sposobów korzystać. Bo czy nie jest łatwiej znieść i zrozumieć pyskującego nastolatka gdy samemu jesteśmy w lepszym humorze? Czy nie będzie łatwiej uniknąć naszych wybuchów złości czy zdenerwowania gdy wcześniej odreagujemy nasze stresy? Robiąc coś przyjemnego dla siebie będziemy mieć więcej cierpliwości, która jest niezbędna w kontaktach z nastolatkiem. A czas, który przeznaczymy dla siebie, nastolatek będzie mógł wykorzystać na „załatwienie swoich własnych spraw”. Wyrozumiałość dla siebie samego i dla naszego dziecka to podstawa oswajania nastolatka.

Ten artykuł jest jedynie małą cząstką tego co mogę państwu powiedzieć o nastolatkach. Ten temat jest tak złożony, że łatwiej byłoby mi napisać książkę. Prawdą jest też, że każdy nastolatek jest inny, każda rodzina jest inna i okoliczności, w jakich się znajduje również. Dlatego nie ma prostych recept na to jak przetrwać okres dojrzewania, zarówno dla nastolatka, jak i rodzica. W związku z tym proszę potraktować ten artykuł jako wstęp do rozmowy ze mną lub innym specjalistą. Proszę się nie bać mówić wprost o swoich wątpliwościach, bo to zaprocentuje w przyszłości. Zapraszam.

 

Roksana Nowodworska

Psycholog, psychoaterapeuta

 

  • BIP
  • Urząd Miasta Międzyzdroje
  • Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej
  • Policja Powiat Kamieński
  • Powiat Kamieński
  • Biblioteka Międzyzdroje